czwartek, 3 lipca 2014

rozdział 2

Wyszła, lecz ktoś chciał jednak dotrzymać jej towarzystwa i odprowadzić do domu. Tą osobą okazał Niall. Spodobał mi się, ale jako godna kobieta z chorą przeszłością nie mogłam mu tego pokazać. Życie nauczyło mnie że ci co kochają naprawdę za wszelką cenę zniszczą mur który będę stawiać. Zanim się tu przepisałam miałam wielu chłopaków lecz to było tylko zauroczenie, a każdy wie że jeśli komuś podobasz się za wygląd to jedynie zauroczenie, a jak za charakter to musi być miłość. W sumie znam go parę minut i chyba mu w oko wpadłam bo po tym jak do naszej nie za ciekawej konwersacji dołączyła się Mila, z jego oczu znikły iskierki.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie jego głos
- Wiesz niedawno się tu przeprowadziłem i chciałbym nawiązać jakieś znajomości, a akurat jesteś jedyną osobą którą znam i przybliżoną do mojego wieku oprócz Mili. Morze w trakcie jak będę odprowadzał cię do domu zagramy w dwadzieścia pytań??
- A mam jakiś wybór ?
- No w sumie nie. Więc ja zaczynam - powiedział z tymi pociągającymi iskierkami w oczach - Ulubiony kolor?
- Kolorowy, Dlaczego akurat praca w bibliotece? 
- Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem ale ok. Znalazłem ogłoszenie i przyszedłem , tak jakoś wyszło. Masz jakiegoś zwierzaka. Rodzeństwo też się liczy.
- Starszy orangutan Michael, Kot i młodszy orangutan Aiden. Jak mówiłeś że jesteś wiekiem przybliżony do mnie więc gdzie będziesz chodził do szkoły po wakacjach?
- Miejscowe gimnazjum.
Jeszcze kolejnego idioty mi brakowało
-Moje pytanie brzmi hmm... Już mam ! moje pytanie brzmi...
- Dobra sprężaj się bo już dochodzimy ( if you now what i mean xD ) 
- Zaprosisz mnie na herbatę co ciebie?
- Tak. Wait What?!! NIE!!
-  Pierwsze słowo do dziennika drugie słowo do śmietnika - powiedział szczerząc się przy tym
-  Mówisz jak mój brat 
- Nie mówiłaś ze masz brata, myślałem że tylko orangutany
- Phi bardzo śmieszne
- Ale mogę wpaść? - powiedział robiąc słodkie oczka
- Dobra ale nie grajmy już w tą głupią grę
- Szerze mówiąc już powoli zaczynała mnie irytować
- To tu. Witaj w moich , w sumie nie tylko moich , skromnych progach.Powiedziałam wpuszczając go przez bramę do ogródka
------------------------------------------------------------------
no i mamy rozdział 2 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz